W poniedziałek ponownie rozpoczęła się ostra akcja GT Academy. Na finałową czwórkę zawodników czekał kolejny ekscytujący dzień. Najpierw miały miejsce ostre i intensywne wyścigi na Stowe Circuit w Nissanach 370Z. W tym wyścigu, w którym odpadał ostatni kierowca, zawodnicy musieli ścigać się nawzajem. Jeden kierowca zaczynał w danym punkcie toru, próbując złapać drugiego, który zaczynał w punkcie przeciwległym.

Po wyścigach, w których Jordan Tresson pokonał Daniela Collinsa, a Luca Lorenzini triumfował nad Marco Calvo, odbył się finał, który wygrał Włoch Lorenzini.

Następny był test wytrzymałościowy, w którym zawodnicy biegali między jednym punktem a drugim, zaś wyznaczany czas był coraz krótszy. Wygrał go niezwykle sprawny Jordan, którego wynik był o wiele lepszy, niż współzawodników

Wciąż na Stowe Circuit, czwórka zawodników miała okazję usiąść za kółkiem GT-R w trybie wyścigowym. Sędzia i główny instruktor, Rob Barff, nadzorował ich postępy z kokpitu, zaś zwycięzca Grand Prix Formuły 1 wiózł swego byłego szefa, Eddiego Jordana, w drugim GT-R i przyglądał się z bliska torom jazdy zawodników... Czasem nawet z odległości kilku cali! Poza tym, że wyścig stanowił okazję do oceny zawodników, był również szansą na sprawdzenie, jak radzą sobie pod presją, gdy Herbert siedział im na ogonie przy zawrotnych prędkościach. Zawodnicy zostali ocenieni na podstawie konsekwencji i prędkości na pięciu okrążeniach.